Relacja ze spotkania „techniczno – integracyjnego” |
5 sierpnia (sobota) tak jak Rada Federacji wcześniej zaproponowała, odbyło się spotkanie zainteresowanych hodowców chętnych do pracy społecznej na rzecz PFO. Tego dnia, aby zamknąć się w kosztach zakupu materiałów wykonywaliśmy klatki wystawowe dla dużych i średnich papug, które posłużą nam podczas Mistrzostw Polski. Swój wolny czas, chęci oraz ręce do pracy zaoferowali koledzy: - Waldemar Kańtoch (Egzota) - Marek Winek (Egzota)
- Aleksander Ulfig (RSHPE Amazonka)
- Zygfryd Ulfig (RSHPE Amazonka)
- Marcin Penkala (PZHKiPE)
- Jan Kamiński (PZHKiPE)
Ja pewnie bardziej przeszkadzałam niż pomagałam, ale byłam „na straży” :) Cóż, moje główne zajęcie mogę nazwać hum…. kuchenno–polowym :(. Pracę rozpoczęliśmy o godzinie 9.00, choć większość z nas, aby dojechać do kolegi Jana musiała wstać o godzinie piątej rano. Panowie nie szczędzili swoich sił i mimo wszystko nie uskarżali się na pracę w słońcu przez cały dzień. Wszystko szło sprawnie, a przede wszystkim nie brakowało nam rozmów przeplatanych żartami. Jedno jest pewne, tam gdzie spotykają się ludzie z zapałem i sercem nie może być „efektów ubocznych”, no może za wyjątkiem stęsknionych rodzin, które ok.22 zaczynały powoli się niecierpliwić nieobecnością panów w sobotni wieczór. Cóż.. dla hodowców doba czasami ma za mało godzin. Efektem tylu godzin pracy było wykonanie 5 zastawów klatek na 30 szt. dużych papug. Rozmieszczenie „boksów” jest tak zaprojektowane, że można tam zmieścić również 80 szt. mniejszych papug w zależności od potrzeb. A to tylko 5 zestawów. Zdjęcia zapewne lepiej zobrazuję przekrój sytuacji. Dzięki temu RF w tym roku nie będzie miała dodatkowy kosztów związany z wypożyczeniem klatek na OMP. Co do wydatków związanych z sobotnim pobytem to tak jak ustaliliśmy wcześniej zakup obiadów dla uczestników był na rachunek Federacji (88zł), a pozostały „wikt” to mój oraz kol. Jana prywatny wkład własny. Postanowiłam również, że zwrócę koszt dojazdu panu Aleksandrowi, ponieważ panowie przyjechali jednym autem i co za tym idzie p. Ulfig był odpowiedzialny za dowóz pozostałych do domu.
Cóż mogę jeszcze powiedzieć chyba tylko, że miałam niesamowitą przyjemność poznać tak sympatycznych i pracowitych ludzi. Dzień pracy zakończyliśmy spotkaniem stricte integracyjnym, dość późno, ale był to doskonały moment na odpoczynek, rozmowy, wspomnienia i hodowlane plany na przyszłość. Rozstaliśmy się niechętnie, bo tego czasu nam trochę zabrakło zaważając na porę, ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się mam powtórzyć spotkanie w takim koleżeńskim gronie. Ostatni uczestnicy dojechali do domu ok. 2 w nocy. Jeszcze raz wszystkim Serdecznie Dziękuję za pomoc i wkład pracy na rzecz PFO!!!! Justyna Krawczyk Prezydent PFO
|